Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

moje miejsce na ziemi...

Jak co roku gdy tylko poczuję pierwsze oznaki wiosny zaczynam namawiać męża na kupno małego domku gdzieś nad wodą, w lesie... On jak co roku kiwa głową i zaczynamy szukać, jeździć, sprawdzać. Po kilku dniach zmęczeni siadamy w naszym ogródku ( o dziwo stwierdzamy, że już go mamy) i zaczynamy przekonywać się wzajemnie, że w zasadzie działka i domek nie są nam do szczęścia potrzebne.


Nie możemy się zdecydować, bo mieszkamy w tak pięknym regionie, że szkoda nam zagnieżdżać się w jakimś miejscu, kiedy w zasięgu czterdziestu kilometrów w każdą stronę otoczeni jesteśmy niezwykłymi miejscami.


 Mieszkamy bowiem w regionie, który nazywany jest ,,Szwajcarią kaszubską". Kaszubi mają taką legendę, która mówi, że gdy Bóg tworzył świat góry, doliny, rzeki, jeziora, to zapomniał o Kaszubach. Ludzie upomnieli się u Pana o swoje, ale Ten już wszystko co miał rozdysponował. Widział jednak, że Kaszubi są smutni dlatego w miejscu gdzie mieszkają wysypał wszystkie resztki jakie zostały mu w worku. 


Tym sposobem mamy u siebie wszystko w pigułce:) Mamy góry  i to takie z których z powodzeniem można jeździć na nartach na przykład w Przywidzu, czy Wieżycy.




 piękne jeziora: Jezioro Wdzydzkie, Charzykowskie.


 Co roku organizujemy spływy kajakowe. podziwiamy widoki z rzeki Zbrzycy, czy Brdy.




 Nie zapominamy również o Fojutowie, gdzie krzyżują się dwa cieki wodne. Ciekawostka na skalę światową. Dołem płynie rzeka: Czerska Struga, górą Wielki Kanał Brdy. 




Kiedy siedzimy więc w naszym ( zapuszczonym) ogródku i wymieniamy te miejsca, z których musielibyśmy zrezygnować kupując domek, czy działkę dochodzimy do wniosku, że doprowadzimy ogródek do porządku i nasz dom, to będzie doskonała baza wypadowa na wspaniałe wycieczki, o których będziemy sobie opowiadać wieczorkiem patrząc na oczko wodne w naszym ogrodzie:)


Zdjęcia nie są moją własnością, zebrałam je z internetu, by uświadomić sobie jakim pięknem jestem otoczona:)




niedziela, 29 kwietnia 2012

kule piorące

Zastanawiam się intensywnie nad zakupem kul piorących. Jestem ciekawa, czy będą dobre do prania pieluch. Sprawdziłam już płyn z mydlnicy lekarskiej i jest ok. Kolorowe rzeczy piorę  w orzechach i muszę powiedzieć, że efekt czystości mnie zadawala. Rzeczy są odświeżone i czyste. 


Kupię kule i wypróbuję :)

piątek, 13 kwietnia 2012

szumki, czyli głoski sz,rz,cz,dż

Dokładnie przed świętami wysiadł mi komputer - może to i dobrze, bo cały czas poświęciłam rodzinie. Święta spędziliśmy razem, było miło i wesoło. Czekałam na nie, bo wigilię byłyśmy z Antolką w szpitalu, a była to jej pierwsza wigilia.


Teraz trochę o logopedii: )


Szumki, to głoski, które prócz głoski (r) pojawiają się pod koniec rozwoju mowy dzieci.


Przy ich wymowie czubek języka znajduj się za górnymi zębami, a boki języka rozciągają się dotykając górnych zębów.  Ułożenie języka przypomina w pewien sposób łyżeczkę.


Ważne jest również ułożenie ust. Usta podczas wymawiania głosek szumiących układamy w ryjek prosiaczka.
Zęby są widoczne i złączone tak, by była między nimi mała szczelinka.


Nie spieszmy się z wywoływaniem głoski zanim dziecko nie opanuje ułożenia narządów artykulacyjnych.




Czyli tradycyjnie - zaczynamy  naukę poprzez zabawę :)


Znajdźmy taką bajeczkę logopedyczną, która będzie zawierała ćwiczenia:


 Ćwiczenia ust i języka:
- ponoszenie języka do podniebienia i głaskanie czubkiem języka podniebienia w kierunku od zębów do gardełka,
- liczenie czubkiem języka górnych zębów,
- oblizywanie czubkiem języka górnych zębów,
- dotykanie na przemian czubkiem języka raz górnych zębów, a raz górnej wargi,


Ćwiczenia oddechowe:
- dmuchanie na wiatraczek,
- dmuchanie baniek mydlanych,
- dmuchanie na płomień świecy, tak by tańczył ( pod kontrolą rodzica)




Wiemy już, że prawidłowe oddychanie to takie, gdzie powietrze wdycha się nosem, a wydycha ustami:)
Ćwiczenia wykonujemy krótko ( 5-10 min) ale często, to spowoduje, że dzieciaczki się nie znudzą.


Utrwalanie wywołanej głoski ćwiczymy w sylabach, wyrazach i zdaniach. Pierwszą sylabą powinno być ,,szu" - możemy imitować podczas zabawy powiew wiatru( szu, szu,szu) podnosząc ręce do góry.


W internecie jest bardzo dużo materiału językowego do ćwiczeń, jednak zawsze warto skonsultować się z logopedą i upewnić, że ćwiczenia wykonywane są prawidłowo.


Wiele pomocy logopedycznych można zrobić samemu, sukcesywnie postaram się pokazać kilka przykładów. Przygotowanie pomocy to także dobra zabawa z naszym dzieckiem :)