Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 29 kwietnia 2012

kule piorące

Zastanawiam się intensywnie nad zakupem kul piorących. Jestem ciekawa, czy będą dobre do prania pieluch. Sprawdziłam już płyn z mydlnicy lekarskiej i jest ok. Kolorowe rzeczy piorę  w orzechach i muszę powiedzieć, że efekt czystości mnie zadawala. Rzeczy są odświeżone i czyste. 


Kupię kule i wypróbuję :)

3 komentarze:

  1. Ja początkowo prałam w samej kuli, ale teraz daję odrobinę proszku przy praniu pieluch. Wielkiej różnicy w praniu nie widzę, ale jakoś tak jestem spokojniejsza o ich czystość:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za radę:) Muszę powiedzieć, że w moim środowisku uchodzę za ,,odmieńca" kule piorące i orzechy to dla znajomych kosmos ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to samo:) Pieluchy wielorazowe, chusta, kula piorąca - czuję się prawie jak kosmita;)

      Przy okazji zapraszam do zabawy: http://mamadoskonala.blogspot.com/2012/05/sodyczobranie-na-dzien-mamy.html

      Usuń