Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 29 maja 2012

Wiosna w ogrodzie

Jak co roku na wiosnę obiecuję sobie, że doprowadzę mój maleńki ogródek do stanu używalności.
Wiem mam słomiany zapał i super usprawiedliwienie w postaci Tosieńki:)  ale chęci we mnie sporo.


 Odkąd pogoda pozwala codziennie sadzę i podlewam roślinki jak również dbam o trawnik. Trawnik to może za dużo powiedziane, bo to co u mnie rośnie to takie zielone roślinki tawnikopodobne. Ale jak na razie staram się i jest dobrze :)




Pochwalę się nawet, że mam mikro ziołowy ogródek:) Jest w nim bazylia, mięta, tymianek, rozmaryn i melisa cytrynowa.






Mam nawet szklarnię w której rosną flance kalarepki, pietruchy, pora i selera. Niestety z pieleniem u mnie gorzej:(



poniedziałek, 28 maja 2012

piórka:)

Tak sobie myślę, że piórka i świeca to atrybuty logopedy. Używamy ich w pracy chętnie i często.
Proponuję, by każda mama znalazła, kupiła- po prostu miała w domu jakieś piórko.

 Dmuchanie na nie, to wspaniała zabawa dla dzieci w każdym wieku, a dla dzieci z wadami wymowy to również wspaniałe ćwiczenie.

Piórkiem możemy bawić się na wiele sposobów, możemy dmuchać na nie w parach siedząc na dwóch końcach stołu, możemy trzymać je w ręku i dmuchając patrzeć jak się odchyla, możemy również przymocować je na nitce i obserwować jak porusza się nasze piórko, gdy dmuchamy.


Ja swoje piórka zawiesiłam nad łóżkiem na lampie i używam ich jako uspokajacza dla Tośki:) Po przebudzeniu mała bardzo lubi obserwować je tańczące na nitkach nad jej małą główką :)


Pamiętajmy powietrze wciągamy nosem, a wydychamy ustami :)

sobota, 26 maja 2012

Dzień Matki :)

Dostałam dziś zaproszenie na przedstawienie, adres: ulica Ceynowy 1, pod balkonem :) Udałam się tam z wielkim zaciekawieniem. na miejscu okazało się, że dziewczynki i chłopcy z klasy moich dziesięcioletnich bliźniaków sami wymyślili i zorganizowali przedstawienie.

Wszystkie zaproszone mamy były wniebowzięte  i jednocześnie dumne z tego, że dzieciaki wykazały się inicjatywą i po prostu chciało im się chcieć. Ja dodatkowo wzruszyłam się na myśl, że moje ,,maluszki" są już takie samodzielne.

Jednak fajnie być mamą :)

piątek, 25 maja 2012

Kołysanki utulanki

Tak się złożyło, że Tośka urodziła się tuż przed świętami Bożego Narodzenia, Gwiazdor więc nie miał dużo czasu ( i możliwości) by zaopatrzyć się w prezent dla Niej.

Tosia po prostu dostała od Gwiazdora płytkę z kołysankami. Antoninka bardzo lubi, gdy wieczorem włączam jej kołysanki śpiewane przez  Grzegorza Turnała i Magdę Umer, tym bardziej, że są to te piosenki i melodie, które pamiętam z własnego dzieciństwa. Mam wrażenie, że lubi kiedy jej śpiewam.

Wypełniając więc codzienny rytuał kąpieli, pielęgnacji, masażu i karmienia moja córcia uspokaja się i z lubością zasypia.

wtorek, 22 maja 2012

masaż logopedyczny


Każda mama wie, że w kontaktach z dzieckiem najważniejsza jest bliskość. Dlatego polecam wszystkim masaż logopedyczny, który wykonywany regularnie zacieśni więź z naszym maluszkiem, a co najważniejsze pomoże uelastycznić buźkę dziecka dzięki czemu lepiej będzie mu ćwiczyć  język, policzki i usta :)

Potraktujmy masaż  jako terapię dla dziecka i chwilę relaksu dla siebie.

Usiądźmy na podłodze, połóżmy głowę dziecka na naszych kolanach, w dłonie wetrzyjmy kilka kropel oliwki i zacznijmy  masaż:


1.  kciukami, ruchami okrężnymi masujemy czoło w kierunku skroni

2.  masujemy policzki pod oczami ruchami okrężnymi w kierunku skroni aż do stawów żuchwowych

3.  masujemy pod nosem w kierunku stawów żuchwowych, na końcu lekko je uciskając

4.  masujemy brodę ruchami okrężnymi od środka  w kierunku stawów żuchwowych

5.  kości żuchwy rozciągamy w kierunku uszy

6.  opuszkami palców wykonujemy łezki od kącika oka spadające w kierunku brody

7.   wargi masujemy podpierając brodę kciukiem, palce wskazujące ściągają  i rozciągają wargi

8.   delikatnie  obszczypujemy wargi układając je do cmokania

9    uciskamy trzy punkty Moralesa


10.  masaż zewnętrzny kończymy masażem płatków uszu, od góry ku dołowi ruchami okrężnymi.


Masaż logopedyczny jest częścią terapii logopedycznej i wykonuje się go głównie podczas zajęć logopedycznych. Uważam jednak, że wykonywany w domu regularnie, kilka minut dziennie przyniesie bardzo dobre efekty.

środa, 9 maja 2012

Nie zostawiajmy dzieci w wózku przed sklepem !

Muszę o tym napisać, ponieważ włosy dęba mi stają, gdy widzę jak beztrosko zachowują się mamy pozostawiając swoje dzieci w wózkach bez opieki przed sklepami, bankami, urzędami. To przerażające! Czy ludzie nie maja wyobraźni - przecież może zdarzyć się wszystko.
Dziś właśnie spotkałam młodą mamę, która mimo tego, że przy budynku był bardzo wygodny podjazd ( wiem, bo sama często z niego korzystam) to dziecko zostało koło schodów przed budynkiem.
Moja najmłodsza córka ma teraz 4,5 miesiąca i tacham ją w karcie wszędzie mimo, że niektóre budynki użyteczności publicznej nie są  do tego przystosowane.
Nie wyobrażam sobie, że mogłabym postąpić inaczej.

wtorek, 8 maja 2012

Mówmy do dzieci poprawnie

Najważniejszym środowiskiem w którym rozwija się mowa  naszych pociech to oczywiście rodzina. Stymulujemy rozwój mowy samorzutnie poprzez codzienny kontakt z dzieckiem podczas pielęgnowania, ubierania, podczas posiłków lub zabawy. 


W trakcie tych wszystkich czynności nasze dziecko ma idealną okazję by próbować zaspokoić swoją nieokiełznaną ciekawość. My jako rodzice  w miarę naszej wiedzy ( niestety czasami pytania mogą nas przerosnąć  ;) i możliwości cierpliwie na nie odpowiadamy. Pytania wydobywające się z ust naszych sreberek wypływają z nich z prędkością światła:) Wszystkie sytuacje życiowe ( zakupy, gotowanie, sprzątanie) stymulują rozwój mowy sytuacyjnej.


Nie każdy dorosły jednak w sposób odpowiedni porozumiewa się ze swoim potomkiem. Często zdarza się popełniać drobne grzeszki ( mistrzami w tym względzie są dziadkowie) takie jak spieszczanie, naśladowanie mowy dziecięcej, lub też odwrotnie - rygorystyczne, bezwzględne poprawianie mowy dziecięcej, która mieści się w granicach normy rozwojowej.


Gdy dziecko przebywa tylko i wyłącznie w kręgu rodzinnym i nie ma okazji poznać innych środowisk ( przedszkole, plac zabaw, spotkania w innym niż rodzinne grono osób) może w takiej sytuacji rozwinąć się u dziecka mowa zrozumiała tylko dla domowników. 


Moim zdaniem takie sytuacje powodują u dziecka duży dyskomfort i frustracje. Dziecko nie rozumie dlaczego mówiąc na przykład: belata nie dostaje herbaty. Z życia możemy wyciągnąć jeszcze więcej takich ,,wynalazków".


Dla dobra naszych dzieci starajmy się więc mówić do nich poprawnie. Nie mówmy że krowa to ,, muu" tylko, że krówka robi ,,muu", tym sposobem będziemy wzbogacać słownictwo dzieci i nie narazimy ich w przyszłości na sytuacje trudne podczas spotkań z rówieśnikami.



sobota, 5 maja 2012

biedronka

Następną pomocą  logopedyczną przydatną do ćwiczeń oddechowych może być BIEDRONKA.
Czas wykonania 15 min.
Potrzebne nam będą: kartki z bloku technicznego w kolorze czerwonym i czarnym, nożyczki, ołówek i trzy wielkości okręgów( ja użyłam talerzyka śniadaniowego, pokrywki od czekolady na chleb i nakrętki od napoju)
Odrysowujemy największe koło.
Przy linii dużego koła dołączamy półokrąg ( tak by powstała głowa biedronki)
Odrysowujemy kropki od nakrętki i całość przerysowujemy pisakiem.
Wycinamy biedronkę i 5 czarnych kropek. Do ćwiczeń będzie nam także potrzebna słomka.
Biedronka doskonale służy do ćwiczeń pomocnych w gospodarowaniu oddechem. Kładziemy kropki po jednej stronie biedronki i staramy się przestawić je przy pomocy oddechu na drugą stronę. Słomkę przykładamy do ust, nad kropką wciągamy przez słomkę powietrze, kropka powinna ,,przykleić" się do słomki. Staramy się tak długo przytrzymać kropkę by udało się nam położyć ją w inne miejsce. 
Miłej zabawy:)

pomoce logopedyczne w domu

Przygoda z ćwiczeniami logopedycznymi zaczyna się kiedy jesteśmy po wizycie w gabinecie logopedycznym po badaniu i diagnozie. Terapeuta demonstruje dziecku i rodzicowi ćwiczenia oddechowe, ćwiczenia ust i języka po czym prosi o ich powtórzenie. Na koniec każdego spotkania logopeda zapisuje w zeszycie ćwiczenia, które aż do następnego spotkania powinniśmy codziennie wykonywać w domu z dzieckiem.

Ćwiczenia często wydają się dziecku nudne, dlatego naszym ( czyli rodzica) zadaniem jest ich urozmaicenie.

Na początek proponuję MOTYLKA, którego każdy rodzic wykona sam lub z pomocą swojego dziecka. Czas wykonania: 15 min
Potrzebne nam będą: blok techniczny, nożyczki, bibuła, klej i klamerki do wieszania bielizny.

Wycinamy kawałek kartki dowolnego koloru z bloku, składamy na pół i rysujemy wzór motylka. Przykładamy klamrę, by mniej więcej określić rozmiar motylka.

Część łącząca skrzydła powinna być taka długa jak głębokość zapięcia klamry.

Na podstawie szablonu odrysowujemy skrzydła na bibule i wycinamy skrzydła nie rozdzielając kolorów.

Do szablonu przyklejamy po kolei każdą wyciętą z bibuły parę skrzydeł.

Możemy się pokusić o wycięcie jakiegoś wzoru w ostatniej parze skrzydeł:)
Z innego kawałka bibuły wycinamy odcinek długości ok 15 cm i skręcamy, na każdym końcu zawiązujemy supełek. Tak powstają czułka motyla:)
Odwracamy motylka i przyklejamy czułka do szablonu.
Łączymy wszystko klamrą i motyl gotowy:)
Teraz możemy przystąpić do ćwiczeń oddechowych. Dmuchamy na skrzydełka, które odchylając się pokazują całą gamę kolorów:)

Pamiętamy - powietrze wciągamy nosem i wydychamy ustami. Wdech krótki i szybki, wydech długi i wolny.
Życzę miłych ćwiczeń:)